Gdy po paru chwilach wróciłem do nory zobaczyłem Ashley która już śpi podszedłem do niej i powiedziałem:
- Zmęczona biedulka. - Szepnołem. - Przez nasze pociech - Uśmiechnołem się. Polizałem Ashley i sam poszłem spać. Jednak po chwili przebudziłem się bo coś usłyszałem. Byli to ludzie. Zauwarzyłem że nie ma dwóch szczeniąt Risy i Ryuujiego wstałem i zobaczyłem że są na zewnątrz a ludzie byli już blisko nich. Obudziłem Ashley aby wzieła szczenięta i powiedziałem:
- Ashley ty pilnuj szczeniaki a ja odpędze ludzi.
- Ale to jest niebezpieczne
- Dla rodziny trzeba ryzykować
Polizałem ją
- Zaraz wracam.
I pobiegłem szczekając. Pokazałem się ludzią i zacząłem uciekać.
Następnego dnia
<Ashley?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz