sobota, 30 sierpnia 2014

Od Bellli do Anioła

Wzięłam kamyk w zęby. "Chcę się zakochac, miec partnera i rodzinę. Niech wybrankiem będzie ten, na którego spojrzę..." - pomyślałam. Rzuciłam kamień do wody. Otworzyłam oczy i ujrzałam Anioła.
- Oj, Bella. - westchnęłam sama do siebie. - Nie mam szans.
Eh... Nie mam szans. Są inne.
- Bella? - Anioł stanął przede mną i 'wyrwał' mnie z rozmyślania.
- Co?
- Idziemy dalej?
- Ok. Gdzie?
<Anioł?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz