niedziela, 31 sierpnia 2014

Od Cziki-Do Axel'a

Siedziałam spokojnie w jaskini. Taka cisza...spokój...nic się nie dzieje. Jakie to cudowne, lubiłam takie momenty. Aż tu gwałtownie zaczęło się snuć wycie psa. Uszy mi pękały, wycie odbijało się od ścian jaskini. Szybko z niej wybiegłam.
-No i po spokoju i ciszy!
Warknęłam do siebie. Po ostatnich przeżyciach wszystko mi się poukładało. Jeszcze do miasta nie idę. Znów wycie, bardzo donośne. Chciałam sprawdzić kto to. Więc biegłam za głosem psa. Zdecydowanie psa nie suczki. Kiedy dotarłam na miejsce zobaczyłam Axel'a. Choć on mnie nie zna...ja znam go. Przecież Ashley prawie wszystkich mi przedstawiła.
-Ej! Co Ci jest, to biały dzień?
Zapytałam pies podszedł do mnie.
(Axel XD??)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz