niedziela, 31 sierpnia 2014

Od Armor KIng'a-Do Luisy

Kiedy wracałem z miasteczka dostrzegłem pewną suczkę idącą tam. Nie spodziewałem się że mnie zaczepi. Myślałem że mnie ominie i pójdzie do miasta. Lecz stało się co się miało stać:
-Witaj.
Na pysku suczki pojawił się radosny i szczery uśmiech. Pogodna z niej suczka....
-No cześć.
Powiedziałem jeszcze lekko zdezorientowany.
-Luisa.
Przedstawiła się krótko. No to fainie.
-Armor King.
Również się przedstawiłem. Wiedziałem że Luisa do czegoś zmierza.
-Widzę że wracasz z miasta...., ja chciałam tam iść, wiesz pierwszy raz. Czy zgodziłbyś się mnie oprowadzić po ludzkich siedzibach.
No mówiłem że czegoś będzie chciała. No ale jak tak to tak.
-No ok.
Powiedziałem i ruszyliśmy.
(Luisa?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz