sobota, 30 sierpnia 2014

Od Belli do Anioła

W pierwszej chwili nie pojęłam tego wyznania.
- Ja... Naprawdę?
- Mhm.
- Oj, oj.
- Co?
- Nic. To szczęście. Po tylu latach.
- Aha.
- Eh! Czyli co? Jesteśmy razem?
<Anioł?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz