czwartek, 21 sierpnia 2014

Od Bibi do Trampa

- Jestem? 
- Tak jesteś. 
- Dzięki. 
- Idziemy? 
- Gdzie ? 
- No, oglądać dalej. 
- A, jasne chodź. 
Tramp zaprowadził mnie do lasu, była tam strasznie duża góra. Zobaczyłam kawałek drzewa przypominający łódkę. 
- Mam pomysł , może jest trochę nienormalny, ale warto spróbować. 
Tramp się zdziwił widząc jak biorę kawałek Drzewa i wsiadam na niego. Po chwili odepchałam się i ruszyłam w duł. Szybko jechałam, strasznie mi się to podobało. Nagle trafiłam w wielki kamień. Rozwaliła mi się ta moja ,,Przejażdżka" Wróciłam na górę z kawałkiem drewna w pysku i powiedziałam. 
- A oto co zostało z mojej małej ,,Przejażdżki" 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz