wtorek, 26 sierpnia 2014

Od Trampa do Ashley

Gdy wstałem rano popatrzyłem się na szczenięta a później na Ashley. Polizałem ją i poszłem przed norę.
- Muszę coś upolwać zanim się obudzą.
I pobiegłem. Upolowałem jakiegoś borsuka i przyniosłem go do nory. Gdy weszłem szczeniaki już się bawiły a Ashley leżała i patrzyła aię się na nie.
- O! Tramp gdzie byłeś?
Suczka wstała i podeszła do mnie.
- Byłem na polowaniu.
- Dobrze. Dzieci jesteście głodne?!
Wszystkie przybiegły i zaczeły piszczeć. Naprawde były głodne. Położyłem zwierzynę na ziemię a szczeniaki zaczeły ją jeść. Ashley wzieła mnie na stronę.
- Tramp to idziemy dzisiaj je przedstawić? Prawda?
- Oczywiście ale są głodne. Powinły się najeść. Prawda?!
- Tak.
Po tym jak szczeniaki zjadły my usiadłyśmy i zaczeliśmy jeść. Szczeniaki bawiły się a gdy zjadliśmy zawołaliśmy je i poszliśmy.
<Ashley?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz