wtorek, 19 sierpnia 2014

Od Amiry - decyzja

Od Amiry - decyzja
Pewnego dnia poszłam w góry. Gdy wreszcie dotarłam do szczytu, zaczęłam rozmyślac. W dole biegały psy ze Sfory.
- Dzięki mnie mają dom. - szepnęłam. Nie był to dla mnie powód do dumy.
Wiele zwracało się do mnie pełnym imieniem, lecz nie chciałam tego. Imiona były za czasów właścicieli...
- Amira Vega Princessa Sara - westchnęłam zniesmaczona.
Kiedyś byłam z tego dumna. Psy wystawowe zawsze mają długie imiona. Ale ja już nim nie byłam. Moje imię... chciałam miec inne, proste. Zaczęłam myślec, gdy zerwał się wiatr. Powoli schodziłam na dół.
- Amira... Amber... Aria... Arianna... Annie... Allie... Alice... - wyliczałam imiona na A. Musiało byc A. By zachowac resztki przeszłości... -
- Agatha... A... A... Ashley! - imię dla mnie! Krótkie i proste. Ashley...
- O, la la, bella! - przypomniało mi się ulubione powiedzonko mojej starej pani.
Tak, ona... koniec rozmyślania o przeszłości.Ashley... może byc. Wbiegłam znów na górę. Zaszczekałam. Wszystkie psy popatrzyły na mnie. Więc zaczęłam przemowę.
- Psiaki, suczki i pieski, ja Wasza Alfa, Amira Vega Princessa Sara, chcę wam coś powiedziec. Od dziś, będę Amira Ashley Chantal, w skrócie Ashley, lub Ashi. Dziękuję Wam, za to, że jesteście. Bo bez Was, niczego by nie było. Więc Nigdy nie mówcie Nigdy... nawet gdyby świat obrócił się przeciwko wam". WSZYSTKO JEST MOŻLIWE! Pamiętajcie. - przemówiłam i zeszłam z góry.
Psy zaczęły szczekac. Zobaczyłam Kinga Livesa Diego, i Trampa Millorda ||. Ten drugi... był z Bibi. Nie, żebym miała jej to za złe, wręcz przeciwnie, nawet to dla niej dobrze, ale...
- Nie będę o niego zazdrosna! - warknęłam cicho.
King Lives Diego - Tramp Millord ||
Co ja mam robic? Jak ja nienawidziłam wybierac! Nagle jeden z nich na mnie popatrzył.
<King Lives Diego? (lub) Tramp Millord || ?>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz