czwartek, 21 sierpnia 2014

Od Bibi do Trampa

Tramp zaprowadził mnie w cudowne miejsce, było tam jezioro, czysta i piękna trawa, po chwili usiedliśmy. 
- Jest tu naprawdę pięknie. - wyszeptała, tak jakby sama do siebie. 
- I bezpiecznie. - Dodał Tramp. 
Leżałam spokojnie 10 minut, gdy nagle ujrzałam lianę przywiązaną do drzewa. Była blisko jeziora. Wstałam i podbiegłam do drzewa na którym zwisała liana. 
- Bibi co robisz?- Zapytał zaniepokojony Tramp. 
- Trochę szaleństwa, nie zaszkodzi. 
Chwyciłam lianę w pysk i naciągnęłam tak mono jak mogłam. Puściłam się i krzyknęłam. 
- Jaba Daba duuuuu! 
Po chwili byłam już w wodzie. gdy się wynurzyłam, wyszłam z wody i powiedziałam:
- Było super! 
<Tramp?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz