wtorek, 26 sierpnia 2014

Od Lassie do Cziki

Biegając po parku, zobaczyłam jakąś suczkę ze sfory.
- Hej, Czika, tak? - spytałam.
Popatrzyłam na nią. Chyba płakała. Wiedziałam, że to okropne pytac co się stało, bo to pogarsza sprawę.
- Tak. Lassie? - westchnęła.
- Zaw­sze trze­ba po­dej­mo­wać ry­zyko. Tyl­ko wte­dy uda nam się pojąć, jak wiel­kim cu­dem jest życie. - zacytowałam. - Więc nie przejmuj się, Czika. Bądź niezależna. Faceci to same kłopoty.
<Czika?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz