- Mam na imię Bibi. - Odpowiedziałam.
- Bardzo ładne.
- Bibi to znaczy szalona. - Dodałam, gdyż przypomniało mi się to dopiero po chwili.
- Nie wiedziałem.
- Nikt tego nie wie... Nigdy z żadnym psem też nie rozmawiałam.
- Szkoda, chodźmy poznasz innych.
- Dobrze.
Pobiegłam za psem po chwili byliśmy u dowódczyni stada.
<Tramp?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz