piątek, 22 sierpnia 2014

Od Trampa do Bibi

- Heh. - Zaśmiałem się. 
- No dalej spróbuj 
- Co?! Ja i zjeżdzanie na kawałku kory? No chyba w snach. 
- No proszę. - Suczka zrobiła słodkie oczka którym się nie mogłem opzeć 
- No dobra! -Wykrzyknełem z śmiechem i oderwałem kawałek drzewa. Usiadłem na niego. 
- Z czy tu jest ogółem pezpieczne? 
- No jasne!. - Suczka popcheła mnie i sama terz jechałea w końcu mnie dogoniła. Byłem przerażony ale po chwili zaczołem krzyczeć z radości i zabawy. W końcu zatrzymaliśmy się J wylądowałem w krzakach a Bibi tam gdzie przed tem czyli na trawie. 
- Ale było super!! 
<Bibi?> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz