-Weś się odwal ! Pajacu na gumce ! Nie widzisz, że Lessie zemdlała ! -odepchnąłem psa.Podbiegłem do Lessie.
-Ej ! Hallo ? Jesteś ??-mówiłem do Lessie.
Blue odepchnął mnie tak że się wywaliłem.
-Chłopie ogarnij się i lecimy po pomoc !!
-A ty niby zostaniesz z nią ?! Co to to nie !
-Ale ! To już chodzi o jej życie ! -nie wytrzymałem już.
W końcu Blue pobiegł po pomoc. a ja dalej próbowałem obudzić Lessie.
-Ej ! Mała! Nie rób mi tego ! Nie przeżyje kolejnej utraty ukochanej...
Lessie nie dawała oznak życia...Z oka poleciała mi łza...po cichu zacząłem śpiewać piosenkę: (klik) HALLELUJAH, acoustic - The greatest version ever!.wmv
Gdy skończyłem Lessie się ocknęła.
-Yyyy...Black ?
-Tak ? Ty żyjesz !! Nigdy nie pozwolę by cię ktokolwiek skrzywdził ! Kocham cię !
<Lessie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz