-No.., aż za bardzo.-powiedziałem.
Stałem jak ten słup soli, nie ruszając się. Nic nie mówiąc a co najlepsze błądziłem wzrokiem wszędzie. Ale czułem na sobie jej wzrok. Cofnąłem się o krok. Jakoś jej wzrok strasznie mnie przerażał.
-Musisz tak...no na mnie patrzeć?-zapytałem.
Suczka spojrzała w ziemię nic nie mówiąc. Zatkało mnie normalnie. Lessie mnie kocha? Jakoś to dziwne. Ale to tłumaczy czemu patrzyła się tak na mnie jak była mała. Ten wzrok przeszywa mnie do dziś...
-Lessie, ja nie wiem czy to się da.-usiadłem.
(Lessie?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz