Po aferze z Korą nie chciało mi się nic. Biegnąc do lasu na polowanie, zatrzymałem się przy strumyku. Napiłem się wody. Już miałem wracac, gdy usłyszałem szelest w krzakach.
- Wrr... -warknąłem.
Cofnąłem się kilka kroków dalej, schyliłem głowę, nie tracąc wzroku z krzewów. Nagle wyłoniła się z nich jakaś suczka.
- Eee... co tu robisz? - spytałem.
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz