Nie chciałem jej robić przykrości ani łamać serca. Z resztą jej charakter przypadł mi do gustu już wcześniej. Ej! Czy ja muszę wam wszystko mówić? Nie...A jednak powinienem poczekać. Tak mi się wtedy zdawało.
-Lessie...powinniśmy zanieść owce do sfory? Co Ty na to?-zmieniłem temat.
Słynę z szybkiej zmiany tematu, tylko tak da się uniknąć rożnych rozmów i sytułacij.
-No ...dobra.-powiedziała.
Zacząłem iść i brać owce.
(Lessi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz