środa, 27 sierpnia 2014

Od Omegi do Dina

Biegnąc przez polanę wpadłam na jakiegoś owczarka niemieckiego.
- Ej, uważaj! - krzyknął.
- Przepraszam.
- Nic się nie stało.
- Dzięki.
- Jesteś tu sama?
- Tak, uciekam.
- Skąd?
- Z cyrku.
- Byłaś w cyrku!?
- Tak. Pracowałam tam.
- Naprawdę?!
- Mhm. Nie rozmawiajmy o tym, ok?
- Ok. E... jeśli uciekasz, to nie masz domu?
- Nie.
- Więc dołącz do sfory.
- Masz sforę?
- Nie ja, Ashley. Chodź za mną!
I zaprowadził mnie do sfory, w której mnie przyjęli!
- Ej... Jak ty się w ogóle nazywasz? - spytałam.
- Dino. A ty?
- Omega, ale mówią mi Omi lub Mimi. Eee, Dino?
- Tak?
- Oprowadzisz mnie po sforze?
<Dino?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz