- Ok, dobrze, że wróciłeś. Nic ci się nie stało?
- Nie... Szczenięta, chodźcie. - zawołał je.
- Nie, Tramp. - stanowczo odparłam.
- Czemu?
- Najpierw odpoczniesz. Muszę miec pewnośc, że nic ci nie jest.
- Ashley!
- Szczenięta, wracamy!
I poszliśmy razem do nory. Maluchy zasnęły, a ja spytałam Trampa:
- Opowiadaj, co się stało!
<Tramp?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz